W niedzielę w samo południe spacerowaliśmy po uroczych zakątkach starej dzielnicy żydowskiej. Dawna Juderia to plątanina wąskich uliczek, lokalnych knajpek oraz budynków posiadających klimatyczne otwarte wnętrza w stylu arabskim.

Zwiedziliśmy Hospital de los Venerables czyli XVII-wieczny przytułek dla starych i schorowanych księży. Teraz jest to miejsce do zwiedzania, w którym znajduje się centrum Diego Velazquez. Wystawione są jego słynne obrazy między innymi obraz Santa Rufina. Na dawnym terenie klasztoru jest przyjemny dziedziniec z fontanną, a na piętrze wystawione pojedyncze prace sztuki współczesnej. Z tego kompleksu ruszyliśmy uliczką pocałunków (najwęższa uliczka Sewilli). Nazwa stąd, że stojąc po obu jej stronach na balkonach wystarczy lekko się wychylić, by dotknąć ustami osobę z przeciwka. Na koniec trafiamy na Plaza de Santa Cruz czyli plac świętego krzyża. Kiedyś znajdowała się tam największa synagoga, później kościół katolicki zniszczony przez Napoleona.
Późnym popołudniem zawitaliśmy ponownie na Plac hiszpański aby uraczyć się smażonymi kasztanami i pospacerować po parku.